Nie jesteś zalogowany na forum.
- Pamiętaj że za drugim razem może nie być Dagora i co w tedy zrobisz ? Pozwolisz komuś umrzeć?!
Offline
*odwraca się i zaczyna biec*
Offline
- Tak ! Uciekaj tylko na to Cię stać !!!
Offline
*W chmurach ukazuje się ona, jako duch, choć żyła. Była widoczna dla wszystkich, najbardziej dla Mariutunito.*
-Maru... dlaczego zwalasz na siebie winę? Dlaczego uciekasz?*pyta jako duch.*
*A prawdziwa Karinda Leżała bez ruchu.*
Offline
*ucieka do małej jaskini na końcu wąwozu wchodzi do środka i kładzie się*
Offline
*Do jaskini wpada światło i głos Karindy:*
-Dlaczego uciekłeś? Dlaczego?
Offline
*Widzi chmury*
- Hm... jakaś dziwna ta pogoda... chyba będzie padać.
Offline
*podnosi głowę i patrzy dookoła* Kar...?
Offline
*Z chmur spadły 2 krople na nos Wafu. Karinda[jako duch] zaświeciła najmocniej, że w całym wąwozie była ciemność tylko w jaskini gdzie był Maru świeciło mocne światło.*
-Dlaczego uciekłeś?*zapytała jako duch.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-16 20:35)
Offline
*Deszcz spada na jego nos*
- Cholerna pogoda...Ale deszcz nie wszystko zmyje, nie zmyje zbrodni! *Wykrzyczał najgłośniej jak umiał*
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-03-16 20:37)
Offline
Bo... ja... przepraszam... ja nie chciałem...
Offline
-Twoje miejsce jest z nami... od przyszłości da się uciekać... i wyciągnąć jakieś wnioski... ale twoje miejsce jest tu, w lwiej ziemi... w kręgu życia*zaczyna znikać.*Pamiętaj! Twoje miejsce jest z nami... pamiętaj...*światło zniknęło a wszystko było ciemne a do tego zaczął padać deszcz.*
Offline
- No pięknie... Jak ja nienawidzę deszczu.
*Otrzepuje grzywę z wody*
Offline
*myśli przez moment po czym wstaje i biegnie do Wafu i Kari*
Offline
*Widzi biegnącego w ich stronę Maru*
- Morderca biegnie...
Offline
//Gdy Mariutunito biegnie, to jest ta http://www.youtube.com/watch?v=A5IvQBtKzsI muzyka od 0:00 do 0:57//
*Ona[na ziemi] była już na ziemi, przywóciła się jej przytomność.*
-Brr... ale zimno. Lepij się gdzieś schowajmy.*mówi do Wafu* A gdzie jest Mariutunito? *pyta się Wafu.*
// wtedy jak przemawiałam do Mariutunito to mnie nie było na ziemi, ale teraz wróciłam.//
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-16 20:48)
Offline
*podbiega do Kari i liże ją po twarzy*
Offline
- I jak tam panie morderco czego nowego się dowiedziałeś ?
*Patrzy spojrzeniem Skazy w stronę Maru*
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-03-16 20:45)
Offline
*. Ruszyła uchem. Słyszy jakis tętent. Spływa jej łza, przez tą cała sprawe*
Ostatnio edytowany przez Serpeen (2012-03-16 20:59)
Offline
*Tuli się do Mariutunito. Patrzy na Serpeen.*
-Coś się stało, Serpeen? Mamy uciekać przed gnu? Nie ma takiej opcji. Jesteśmy przecież na górze. A dlaczego płaczesz?
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-16 20:51)
Offline
*tuli się do Kar* Przepraszam...
Offline
-Za co? *pyta się Mariutunito ze zdziwieniem.*
Offline
*Ani razu nie spojrzał na Maru tylko szedł przed siebie*
Offline
Bo to wszytko przeze mnie... Powinienem Ci pomóc. *liże Kar po twarzy*
Offline
- I właśnie w tym problem powinieneś ale nic nie zrobiłeś... Ty jesteś za to odpowiedzialny!!!
Offline
//ducha Karindy będe pisać pochyleniem.//
*Najeżyła się, piorun strzelił w wąwóz. Zrobił się ogień.*
-To lwiątko! Jak miało pomóc? No jak?*wiatr zaczął dmuchać grzywy Wafu. Wafu został oświetlony promieniem światła.*
//Mój 600 post.//
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-16 21:01)
Offline
*tuli się jeszcze bardziej do Kari i zamyka oczy*
Offline
*usłyszała rozmowe. Słyszy, ze Waf obwiniał Maru.* TO NIE JEGO WINA!!!*Gdy robil się ogień, ona tylko stała i czekała*
Ostatnio edytowany przez Serpeen (2012-03-16 21:04)
Offline
- Nie wiem i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to ! Zawsze jest jakieś wyjście ale On nic !!!
Offline
*Serpeen także została oświetlona światłem.*
-No mów!*powiedział duch Karindy.* Karinda go uratowała! Sama tam poszła!*wypowiadając słowo Karinda Karinda zemdlała.* *Ogień otoczył Wafu z całej strony, oprócz przodu.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-16 21:05)
Offline