Nie jesteś zalogowany na forum.
-Bo sobie jeszcze większa krzywdę zrobisz..
Offline
Chyba jednak to nie pomoże.
Offline
-Wafu przestań...tak nie wróci ci pamięć.
Offline
Ja niby trochę znam się na ziołach... Ale nie znam żadnej mieszanki do przywracania pamięci.
Offline
-Ahh...Dajcie mi na to zerknąć... *Podchodzi bliżej do lwa i przygląda się czaszce*
Offline
*Oddala się. Siada i śpiewa:*
-Dlaczego taki okrutny jest ten świat, dlaczego każdy kąs*patrzy na stado antylop które przed nią ucieka* musi uciekać mi? Dlaczego więcej jest poażek i blizn niż zwycięstwa i chwały?*śpiewa i pyta miłym głosem.*
Offline
*Trzyma łapą ranę*
- Auć... coraz bardziej to boli...
Offline
Oj lwiątko się skaleczyło... Trzeba odkazić. Pokaż mi tę ranę.
Offline
-To przecież oczywiste! Shu, co ty chciałeś go do zawału doprowadzić?! To mogło go zabić...
Offline
- Tak, teraz jestem na poziome umysłowym lwiątka jak nic nie pamiętam...
*Jego rana zaczyna krwawić*
Offline
No cóż mniej więcej tak... *ogląda ranę, liże ją i oczyszcza*
Offline
-Hmm...Zbadał bym ten przypadek, ale Cię wyleczę. Podajcie mi proszę jakiś liść...
Offline
- Wyleczysz mnie z rany czy utraty pamięci ? Bo powoli zaczynam się gubić.
Offline
Rana już oczyszczona.
Offline
-I z tego i z tamtego... to dość łatwe, bolesne ale potrzebny mi ten liść!
Offline
- O nie, będzie boleśnie...
*Robi przerażoną minę*
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-03-18 17:58)
Offline
Boli bo rana się goi.
Offline
-Poda mi ktoś ten liść czy sam mam sobie go przynieść?
Offline
Ja podam *idzie na chwilę i wraca z dużym liściem. Proszę
Offline
-Dlaczego świat nie jest przyjemnością? Dlaczego rany*patrzy na Wafu i Maru* muszą tak strasznie boleć?
Offline
*Kładzie się na ziemi i kuli*
- Ja Ci się nie dam skatować...
*Robi jeszcze bardziej przerażone oczy*
Offline
Hmm... *kładzie łapę na jego plecach i delikatnie głaszcze* Tylko troszkę poboli. Jesteś dużym lwem i nie powinieneś się bać.
Offline
- Tak, dużym lwem z dużym zanikiem pamięci...
Offline
-Nie masz się czego bać.....nikt cię nie skrzywdzi.
Ostatnio edytowany przez Shupavu (2012-03-18 18:12)
Offline
*Poczuła ruszanie liści.
-Halo... jest tu kto?*zobaczyła cień lwicy z naciętym uchem w kształcie ó. Ucieka do jaskini. Lecz lwica zasłania jej drogę.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-18 18:18)
Offline
- Ja tam wole żebyście nie znaleźli tych liści.
*Jeszcze bardziej się kuli*
Offline
No już spokojnie, jesteśmy twoimi przyjaciółmi.
Offline
//Pochyleniem pisze lwicę.//
-A dokąd to?
-Safuria?
-A kto?*warknęła i wgryzła się w Kari.* To dla ciebie!
*Ucieka do jaskini cała pokrwawiona.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-18 20:18)
Offline
*lew odwrócił się do Kari lecz tej nie było...szukał jej po grocie i zobaczył ślady krwi*
-To....to krew ? * zobaczył że ślad prowadzi dalej i poszedł za nim, i na samym końcu śladów zobaczył Kari która krwawi*
-Kari...co się stało ?
Offline
-Ja...*traci przytomność.*
*Samuria zaśmiała się. Ale czekała, aż pójdą.*
Offline