Nie jesteś zalogowany na forum.
Może być *przyczepia łańcuch z jednej strony blatu*
Offline
-A co dalej? *Rozgląda się i wiesza dekoracje to tu, to tam*
Offline
Czekamy co Shupek powie.
Offline
-Pewnie powie że beznadziejne i jeszcze raz od nowa. *Zaśmiał się*
Offline
Na razie napełnia baloniki.
Offline
-No to ciekawe kiedy skończy... Bo już trochę to trwa.
Offline
Trudno żeby to krótko trwało. W końcu to 1000 balonów.
Offline
-Poczekamy sobie na Niego wieki, albo nawet więcej...
Offline
Może nie... Do rana zdąży.
Offline
-Poczekamy zobaczymy... *Siada na krześle*
-Może Sou będzie się cieszył...
Offline
Cieszyć się będzie na pewno.
Offline
*lew pompuje ostatni balonik *
-Noo dobra panowie ...teraz trzeba wszystko rozwiesić.
Offline
-Emmm...No to do roboty! Tylko jak się za to zabrać...
Offline
*lew lekko wstaje chwiejąc się z lewa na prawą*
-No tcho panowie....nie wiem co dalej robić będzięmy.
Offline
Może rozwieśmy te balony.
Offline
*stojąc dosyć niepewnie*
-Może tak...ale gdzie.
Offline
Wszędzie! To 1000 balonów.
Offline
*impreza była huczna i udana wszyscy byli...hmmm wiadomo jacy każdy leżał gdzie popadnie lecz solenizanta gdzieś wywiało, szef klubu wstał lecz dosyć ciężko gdyż...wiadomo*
-Co...co się tutaj działo ? *spojrzał do lustra i oszacował swój garnitur na troszkę naganny*
-Maru...gdzie jest Maru ? *rozgląda się* -A gdzie jest solenizant*
Offline
*powoli wstaje zza baru i trochę się chwieje* Ja tuuu jestem.
Offline
*Wszedł do klubu ciągnąc wielkie pudełko*
- Eh....nie mogę... ciężkie... Eh...
*Kładzie pudełko z którego wyskakują trzy lwice*
- Trzy ?! Myślałem że jedna... to wyjaśnia czemu było takie ciężkie...
Offline
Może jest jedna tylko my widzimy potrójnie.
Offline
*lew lekko się chwieje z powodu kaca*
-A co ty masz za szminkę na pysku *potem przeszukuje kieszenie garnitury i znajduję dwie wizytówki i wyciąga rulonik banknotów*
Offline
Shupek, znowu z jakąś byłeś w pokoju vipów?
Offline
-Wiesz.....chciałbym to sam ja wiedzieć.....gdzie jest Sou...nie ma go w klubie.
Offline
*Spogląda na resztę nieco nieobecnym wzrokiem z żyrandola...*
-Chłopaki...
Offline
A skąd ja mam to wiedzieć? Może gdzieś leży pod stołem.
*patrzy w górę* Aż tak pochlaliśmy?
Ostatnio edytowany przez Mariutunio (2012-03-21 18:22)
Offline
*Spada z żyrandola, rozbijając stół i szklanki*
-Auć!....help...
Offline
Ojojoj... *podnosi Sou z podłogi* Żyjesz?
Offline
*Wstaje z pomocą Maru.*
-Chyba jestem cały...ej...skąd ja się tam wziąłem?!
Offline
Myślałem, że ty mi to powiesz.
Offline