Nie jesteś zalogowany na forum.
-Jeszcze cię dorwę Sufura..zobaczysz *potem podbiegł do Kari*
-Jesteś cała ?
Offline
*patrzy na Shu* Jest nieprzytomna... Przestała oddychać, musiałem Shu... Przepraszam...
Offline
*Leży bez ruchu. *
-Jaka wzruszająca scena...*zaczyna płakać na niby.*
//Do jutra.//
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-20 21:12)
Offline
*kładzie łapę na jej szyi i sprawdza puls*
Offline
-Maru co z nią...?
Offline
Jest lepiej. Puls ma silniejszy. *wstaje i patrzy na Shu* Bracie... musiałem jej zrobić usta-usta... Przepraszam.
Offline
-Wybaczam.....musiałeś ją ratować gdyż ja musiałem się z kimś rozprawić ale mi ona uciekła.
Offline
*Leży sobie w grocie i ostrzy pazury*
Offline
Dzięki. *patrzy w dół na Kari*
Offline
-Musimy być ostrożni nie wiadomo co się jeszcze wydarzy.
Offline
Oczywiście... *kładzie łapę na czoło Kari* Jest strasznie zimna. Trzeba ją ogrzać.
Offline
*położył się obok Kari otulając ją swoim ciałem próbując ją ogrzać*
-Może to wystarczy !
Offline
Powinno. Poczekaj tu chwilę. Pójdę po trochę ziół, mogą się przydać.
Offline
-Tylko szybko ! Nie wiem ile ona może wytrzymać .
Offline
*biegnie w siną dal*
Offline
*Rozgląda się wokoło*
-Przepraszam was... Miałem coś do zrobienia...
Offline
*wraca z masą ziół* Na początku spróbujmy ją rozgrzać.
Offline
-Dobrze..więc działaj proszę .
Offline
*Leży nieruchomo, patrzy na nich bardzo bolesnym i zmęczonym wzrokiem.*
Offline
-Wszystko będzie dobrze....wyzdrowiejesz ..obiecuje *liże Kari po pyszczku*
Offline
*bierze dwie duże łodygi i rozciera je na kamieniu*
Offline
*Widzi Sufurę, która chce zadać śmiertelny cios Shu, wokół niej robi się światło i lwice znowu walczą, lecz Kari gorzej.*
-Pożałujesz!
-Tobie życzę tego samego...*mówi i dapie bardzo silnym ciosem w lewe oko.*
*Dotyka łapą krew, patrzy na łapę i widzi krew.*
*Odbiera Kari znak, lecz znak zamienia się w gwiazdę[tylko].
*Ucieka.*
-Grr.... jeszcze się zemszczę!
Offline
*wciera maść w ciało Kari* To taka maść ogrzewająca.
Offline
-Dzięki...*mówi i rzuca się na ziemię koło Sufury. Gryzie ją w szyje i odbiera jej znak.*
*Robi jej bardzo dużą bliznę na pysku.*
*Zabija Sufurę, a ona bardzo pokrwawiona powróciła[bo jak się biłam to daleko zaszłam] do przyjaciół. Gdy do nich przychodzi to spada na ziemię.*
Offline
-Nie jest dobrze... *Patrzy na Karin*
-Mogę ja coś poradzić?
Offline
Wszystko co możesz. Ja też pomogę.
Offline
*Sprawdza wszystkie rany lwicy*
-Trzeba zatamować krwotok...
Offline
Masz lianę? Bo ja nie mam.
Offline
*Jest jeszcze żywa. Ma tylko 25 hien. Hieny rzucają się, a Sufura na Kari. Ma większą przewagę.*
*Walczy, choć ma krwotok. Lecz w pewnej chwili poddaje się.*
-No kto jest tu dobrą stroną, no kto?
-Ja.
-Tak! O nie!*krzyczy i drapie mocno w głowę. Lecz gdy zadaje cios spada do urwiska i umiera.*
-Żegnaj przyjaciółko...*mówi cicho i spuszcza głowę. Choć jest ranna schodzi na dół, bierze jej ciało i wchodzi na górę. Kopie, wrzuca Sufurę do grobu i zakopuje ziemią. Daje drewno za grobem i pisze na nim:
Sufura
Przyjaciółka Kari[później wróg].
Zginęła w walce koło groty Serpeen.*
*Zaczyna płakać.*
Offline
*Ogląda z daleka całe zdarzenie a później podchodzi do Kari*
Offline