Nie jesteś zalogowany na forum.
*Słysząc znajomy głos przestała się śmiać i odwróciła głowę w jego stronę.* Ooo.. Hej Naliś Jasne że nie. Chodź wskakuj na kanapkę!
Offline
Na.... kanapkę? o.O a kto jest serkiem, a kto masełkiem? A kto dolną kromką?
Offline
Dolną kromką to ja... chyba że jestem talerzem, wtedy Sami jest dolną kromką...
//XD//
Offline
Podstawy higieny i dobrego wychowania nakazują jeść kanapki na talerzu, dlatego Ty Ib będziesz talerzykiem.
Offline
*Skacze na Nalisia i tuli go mocno*
My... hmm... kanapkujemy?
*śmieje się*
Rawr!
Offline
Kanapkujemy! Ja chcę być serkiem
Offline
No to skaczcie na nas.. Nit może być masłem a Nal serem! *Usmiechnęła się do nich szeroko*
Offline
Już się boję... *Szykuje się na dwa uderzenia lwów skaczących na wierzch kanapki*
Offline
*Zeskakuje z Nala, po czym wstaje i siada przed Ibem i Sami*
Rawr!
Offline
*Ździwiona spojrzała na Nita* No co tak siedzisz..? xD
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-01-20 21:07)
Offline
*schodzi z nich i siada sobie ciut z boku* To Wy się pobawcie, a ja popatrzę.
Offline
A czemu się nie będziesz bawił, tylko patrzył? Czyżby to było zabawniejsze, jak się patrzy? *Spytał spod Sambirani*
Offline
Staaary jestem i już nie umiem się bawić. *powiedział lekko smutnym głosem i położył się w trawie*
Offline
Ty? Stary? To lepiej popatrz na Iba! *oddala się o krok do tyłu*
Rawr!
Offline
Ib nie jest stary.. Żaden z was nie jest. *Poklepała leżącego pod sobą lwa* Wchodzić na kanapkę no!
Offline
Wy starzy? Nie żartujcie xD *Korzystając z tego, że przygniata go tylko Sami lekko się unosi i przekręca do ciut wygodniejszej pozycji* Rany... noga mi zupełnie zdrętwiała...
Offline
*Przewala się na plecy i patrzy w gwiazdy*
Rawr!
Offline
Eee... ja stworzę kanapkę jednoosobową. Będę bagietką niepokrojoną i bez masełka ani bez serka... *zwija się w kłębek*
Offline
Aleee jesteście... *Wywróciła oczami przyciągając się na Ibie* Mam zejść?
Offline
Skąd! Mi tak wygodnie, musiałem tylko nogę przesunąć trochę. Teraz to mogę tak leżeć godzinami. :awesomecat:
Offline
Choociaż w sumie. Ta trawa jest mokra. *wstaje i uwala się na Samiś* A Samiś mięciutka i wygodna.
Offline
*biegnie przed siebie i nagle wpada na Nala* - ouu.. wybacz!
Offline
*Bawi się pędzelkiem ogona Nalimby*
Rawr!
Offline
* leży na wpół na ziemi, na wpół na nogach Nala.* - Eeemm.. Co porabiacie, Koty? *spytała otrzepując się w piachu*
Offline
No nareszcie kanapka się powiększa.. *Zaśmiała się chociaż z lwami na grzbiecie było to wyjątkowo trudne* Hej Caro
Offline
Cześć Caro... *Wymówił z trudem... ciężki jest żywot talerzyka*
Offline
O, cześć Kochanie. I nie szkodzi. Chcesz się przyłączyć do kanapki? Będziesz naszą sałatką.
Offline
*Skacze na Caro i tuli na powitanie*
Heeej
*Po chwili puszcza ją*
A nic...
Rawr!
Offline
- Ale skoro tworzy.. cie kanapkę.. to czy to znaczy, że ktoś będzie Was jadł?
Offline
Taaak! Przyjdzie wielki kanapkowy potwór i nas zje. :o
Offline