Nie jesteś zalogowany na forum.
- A Ty co? Moją mamą jesteś, że mi rozkazujesz? xD
Offline
*wyciąga łapę niepewnie w kierunku Hejlu* - A.. a jak mnie chapnie? xD
Offline
Jak lwiątka... *Bezradnie pokiwał głową.*
Offline
- Ibu.. no bo ja się boję.. Groziła, że mnie zje!
Offline
*pokiwał przecząco głową* Byście gwiazdy pooglądały a nie się kłóciły.
Offline
- Nalu to nie kłótnia.. to .. ee.. sama nie wiem. * klapnęła koło Nala*
Offline
Nieważne. Spójrz w niebo. To co widzimy to zaledwie 1/4 naszej Galaktyki. Druga ćwiartka jest widoczna na drugiej półkuli, a druga połowa jest niewidoczna gołym okiem. To gwiazdy, które znajdują się za średnicą Galaktyki. *pokazał łapą na jeden z charakterystycznych gwiazdozbiorów* Patrz, Orion.
Offline
* robi maślane oczęta *- wooo.. Jakie one piękne! *nagle coś zaczyna migotać na nieboskłonie* - O! A to co ?
Offline
*Powolnym krokiem zbliżała się do Polany. Obejrzała się przez ramię na Dagora; w ciemności widziała tylko jego biały pyszczek i zielone oczy.*
- Byłeś tu już kiedyś?
Offline
*Dochodząc do Sil, rozejrzał się po okolicy*
-Powątpiewam, jednak to miejsce jest zachwycające...
Offline
*Słońce schowało się za horyzontem już kilka godzin temu, nocne niebo było usiane gwiazdami. Część gwiazdozbiorów przysłaniały ciemne chmury, jednak widok i tak był wspaniały. Usiadła na trawie, owijając łapy ogonem, który poruszał się cały czas nerwowo.*
- Oby tylko nie zaczęło padać - *mruknęła, a głośniej powiedziała : * - Zawsze uważałam, że gwiazdy są w pewien sposób magiczne. I nie chodzi mi tylko o to, że spadając, spełniają ponoć życzenia.
Offline
*Nalimba przybył na polanę, nad którą mieniło się ponad miliard gwiazd. Zauważył lwicę leżącą wśród traw. Podszedł doń i zapytał*
- Cześć. Jestem Nal. Mogę z Tobą popatrzeć w niebo?
Offline
*Odwróciła się z uśmiechem do lwa.*
- Jasne. Siadaj. *poklepała ogonem o trawę w zapraszającym geście * Na imię mi Sil.
Offline
Miło mi panią poznać. *ukłonił się i klapnął obok lwicy* Achh... jakie piękne niebo. Uwielbiam spoglądać w gwiazdy. A Ty? Chyba też, skoro tu siedzisz.
Offline
- Lubię miejsca, w których jest odrobina magii. - *stwierdziła tajemniczo. Spojrzała do góry, zachwycając się miliardem migoczących punkcików.*
Offline
Lubisz magiczne miejsca? To zupełnie jak ja. *westchnął Nalimba i spojrzał w niebo* Chciałbym kiedyś polecieć do tych świecidełek.
Offline
- Widzę, że mamy wiele wspólnego. *Przymknęła oczy, rozmyślając o wszystkim. I nagle coś sobie przypomniała.* - Nali, byłeś kiedyś w Zaczarowanym Lesie?
Offline
*lew odwrócił się na bok i spojrzał na lwicę* Nie, nie byłem, ale brzmi zachęcająco.
Offline
*Wpatrujac się w znajdujące się dobre trzy metry przed nim lwy, trwał w dziwnym zakłopotaniu. Nie chcąc być nietaktownym, przycupnął na mięciutkiej trawie.*
Offline
- Cudnie. *Wstała jednym płynnym ruchem i rozejrzała się, próbując jakoś zorientować się w terenie. I wtedy zobaczyła Dagora, siedzącego sobie spokojnie na trawie.* - Ach... Jednak tu jesteś. Miło, że zechciałeś włączyć się do rozmowy. *Jej głos na pozór był spokojny, jednak kryła się w nim nutka gniewu.*
Offline
-Jednak mnie zauważyłaś. Przecież tak dobrze się "ukrywałem". *Powiedział z przekąsem, zbliżając się do żródła głosu*
-Poza tym nie chciałem być nachalny...Rozmowa bardzo się wam kleiła. *Dodał z uśmiechem*
Offline
*Zbyła jego sarkazm wzruszeniem ramion.*
- Idziesz z nami czy masz coś ciekawszego do robienia?
Offline
*Przymkniętymi slepiami wpatrywał się w lwice. Miał zamiar całkiem inaczej spędzić ten wieczór, więc stwierdzenia "z nami" nie napawało go radością. Jednak tym razem starał się powstrzymać od zgryźliwej odpowiedzi*
-Nie wiem czy to dobry pomysł, wolałbym zabawić tutaj jeszcze chwilę.
Offline
* lwica siada nieopodal pozostałych i kieruje swój wzrok ku górze * - Uuuu ładnie, naprawdę ładnie.
Offline
*Zmęczona już całym dniem przyszła na Polanę Gwiazd.*
Woow... Jak tu pięknie!
*Zafascynowana pięknem gwieździstego nieba usiadła na głazie.*
Offline
*lew spostrzegł małe, cętkowane lwiątko. Wstał i podszedł doń, schylając nieco głowę* Czy można się dolączyć?
Offline
*Delikatnie podskoczyła. Spojrzała na lwa i mu odpowiedziała.*
Oczywiście!
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-27 21:29)
Offline
*Lekko zmęczona Goldi przechadza się po okolicy. Dostrzega dwie sylwetki, jedną dorosłego lwa, a drugą lwiątka. Podchodzi do nich bliżej. W "dużym" lwie rozpoznaje swojego tatusia, a w mniejszym - Leah. Uśmiecha się do nich szeroko.*
- Cześć Wam! *Macha do nich łapką.*
Offline
*Usłyszała znajomy jej głos. Odwróciła się.*
Hej Goldi!
*Z uśmiechem na twarzy odmachała złotemu lwiątku.*
Offline
Cześć Golden, chcesz z nami obejrzeć spektakl pt. Perseidy? Podobno ma ich spaść dzisiaj 100 na godzinę. *puścił do małej oko i spojrzał w niebo*
Offline